Pewnie że fajny. Rewelacyjne zdjęcia, pasujący podkład muzyczny, świetny montaż, dobre aktorstwo, brak nachalnego patosu i ..... tylko te gigantyczne luki w scenariuszu psują cały film. Dzięki temu jest to pozycja własciwie tylko dla tych którzy przynajmniej w młodości fascynowali się lotnictwem - wojskowym zwłaszcza - pozostali wynudzą się i szlag ich trafi. Za zdjęcia, montaż DYCHA! ale scenariusz jedynie 2.

Ja bym za scenariusz dał nawet 1 bo ten pomyśł z wyścigiem dla wygrania kontraktu to absolutny debilizm.

na szczęście zdjęcia w filmie są rewelacyjne i na prawdę było na co popatrzeć :) Uwielbiam lotnictwo i nowoczesne samoloty więc z chęcią obejżałem.

Pas d'affrontements avec la police, pas de troubles dans les transports et peu de voitures br?lées.. en douceur! En douceur! En douceur!!

"Ja bym za scenariusz dał nawet 1 bo ten pomyśł z wyścigiem dla wygrania kontraktu to absolutny debilizm"

Niekoniecznie, dla mnie to właśnie przekonywująco brzmi. Znakomity sposób aby porównać sprawność dwóch maszyn. Nie zdziwił bym się, gdyby takie próby odbywały się naprawdę.

Wyścig jak wyścig... jeszcze można przeboleć ale scena, w której koleś wsiada do myśliwca, z którego wcześniej katapultował się jeden z członków załogi. W dodatku samolot nie ma osłony kabiny i fotela. Samolot startuje a "pasażer" nie ma na głowie nawet hełmu !!!!!!!!!!??????????

Toż to woła o pomstę do nieba !!!!
Nawet w Rambo tak nie przeginali ;p

Tak tu się zgodzę. Nawet gdyby samolot leciał z prędkością minimalną (coś ok. 200 k/h) to bez owiewki i hełmu pilot by chyba ogłuchł.

Mimo, że dyskusja sprzed 4 lat, to się wtrącę, bo takich herezji się czytać nie godzi :)
Co z tego, że chwilowo by ogłuchł? Miał się dać zabić zamiast polatać kabrioletem?

Jezu jakim kabrioletem? To nie samochód że można nim jeździć bez dachu.
To samolot, który przekracza barierę dźwięku i nie da się nim latać bez kabiny a tym bardziej z gołą głową.

przy ok. 200 km/h chyba można, szybsze były niektóre myśliwce z czasów 1WŚ. Bariery dźwięku oczywiście nie dałoby się w takim stanie samolotu przekroczyć tym bardziej mając na względzie życie "pasażera". Ani latać powyżej 4 km.

Te myśliwce startują z prędkością w granicach 300 km/h natomiast prędkość przelotowa to w granicach 800-900 km/h
Nie dało by się latać takim samolotem bez osłony kabiny tym bardzie z goła głową.
Urwało by mu łeb :)

Nie wiem czy ogóle systemy pokładowe pozwalają na start z urwaną osłoną kabiny.

W sumie dałeś niezłą zagwozdkę, ale jednak przytoczę kilka argumentów na obronę swojej tezy, jakoby ta scena nie była całkiem niedorzeczna.
Nie wiem czym dokładnie jest prędkość przelotowa- według wiki jest to „średnia prędkość, z jaką porusza się statek powietrzny podczas lotu.”, więc cholera wie jak to interpretować. Prędkość minimalną łatwiej sobie wytłumaczyć- poniżej tej prędkości samolot przeciągnie, czyli runie w dół, czyli poniżej niej nie da się latać. Prędkość minimalna Mirage’a 2000 to 278 km/h. Zdarzały się przypadki w lotnictwie cywilnym, że z powodu dziury i rozhermetyzowanej kabiny olbrzymie samoloty pasażerskie były zmuszone „doczłapać” do awaryjnego lotniska z prędkościami ok.300 km/h, mimo, że ich przelotowa to ok. 800 km/h.

Druga kwestia- druga najgroźniejsza broń ZSRR z II WŚ po czołgach T-34 oraz IS-2, czyli samolot szturmowy Ił2m3, potrafiła latać powyżej 400 km/h, podczas gdy tylny strzelec praktycznie nie posiadał „dachu nad głową”- przynajmniej w pierwszych seriach tej maszyny.

Co do systemów zabezpieczających- ekspert na pewno jest w stanie wyłączyć każdy- bo inaczej to faktycznie czekałby nas scenariusz z Terminatora. Nie może być tak, żeby komputer był „mądrzejszy” od pilota, a zwłaszcza asa.

Tylko te 278 to jest prędkość w czasie lądowania. Nie da się z taką normalnie latać a tym bardziej wznosić.
Brak osłony kabiny zakłóca obieg powietrza wokół samolotu więc zmniejsza się siła nośna.
Aby zwiększyć przepływ powietrza trzeba przyspieszyć.

Samolot pasażerski tak "doczłapuje" cały czas opadając z wysokości kilku tyś metrów :)
Nie wznosi się nie robi gwałtownych manewrów a tym bardziej nie bierze udziału w walce powietrznej.
Poza tym czym innym jest rozhermetyzowanie kabiny a czym innym dziura z przodu :)

A co do rosyjskich samolotów to tylny strzelec nie siedział z przodu a przed nim była jeszcze osłona kabiny pilota,
która zmieniała kierunek przepływu powietrza. Gdyby siedział z przodu to nie utrzymałby karabinu w ręce.

„Tylko te 278 to jest prędkość w czasie lądowania. Nie da się z taką normalnie latać a tym bardziej wznosić.”

Nie do końca, przy prędkości minimalnej samolot jeszcze leci poziomo nie wytracając wysokości. Poniżej tej prędkości samolot samoczynnie zaczyna przechylać dziób do dołu i nurkować. Przy lądowaniu (będąc już na ścieżce) schodzi się poniżej prędkości przeciągnięcia, dlatego jest to bardzo trudny manewr, przy którym nie można sobie pozwolić na najmniejszy błąd. W ostateczności trzeba wrzucić maksymalny ciąg, aby przyspieszyć do prędkości powyżej minimalnej i odejść na drugi krąg. Otwarte klapy natomiast zmieniają cyrkulację powietrza tak, że samolot łagodnie opada z dziobem do góry- normalnie by nurkował.
Natomiast wznosić się przy prędkości minimalnej się nie da, a wykonanie ostrego skrętu przy małej wysokości jest równoznaczne z rąbnięciem o glebę- tu masz 100% racji.

„Brak osłony kabiny zakłóca obieg powietrza wokół samolotu więc zmniejsza się siła nośna.
Aby zwiększyć przepływ powietrza trzeba przyspieszyć.”

Nie siła nośna, tylko aerodynamika jest gorsza, a w tym przypadku przy małych prędkościach chyba niewiele. Siła nośna zależy od powierzchni skrzydeł i prędkości. Trzeba ew. zwiększyć ciąg, ale to nie zawsze jest równoznaczne z przyspieszeniem. Przy podejściu do lądowania zawsze zwiększa się siłę ciągu, aby zniwelować opór aerodynamiczny, jaki stwarza otwarte podwozie.

„Samolot pasażerski tak "doczłapuje" cały czas opadając z wysokości kilku tyś metrów :) Nie wznosi się nie robi gwałtownych manewrów a tym bardziej nie bierze udziału w walce powietrznej.”

Pierwsze co robi, to schodzi poniżej 4 km, bo inaczej wszyscy by się podusili, a przy ok.300 km/h można latać poziomo, ale faktycznie nie „szaleć”.

„Poza tym czym innym jest rozhermetyzowanie kabiny a czym innym dziura z przodu :)
A co do rosyjskich samolotów to tylny strzelec nie siedział z przodu a przed nim była jeszcze osłona kabiny pilota, która zmieniała kierunek przepływu powietrza. Gdyby siedział z przodu to nie utrzymałby karabinu w ręce.”

Święta racja, ale wrzuć sobie ten filmik (nota bene piękny i w HD):

http://www.youtube.com/watch?v=HEe3xfWfkG8&feature=channel_video_title

włącz pauzę przy 2:35 i wyjaśnij mi, gdzie Ty tam dziurę z przodu widzisz? „Pasażer” siedzi z tyłu, za „Małyszem” :)

P.S. Napisałeś, że jesteś fanem lotnictwa, więc ten materiał powinien Cię zainteresować:

http://www.youtube.com/watch?v=-_EXtBEaBbs

Facet wylądował F-15 bez jednego SKRZYDŁA. Historia prawdziwa. To dopiero hardcore, nie?

eee tam jeszcze kawałek zostało :)

Widziałem to kiedyś na Discovery.
Gość jest niezły, miał szczęście, że F-15 jest dwusilnikowy bo pewnie F-16 by nie dociągnął do lotniska

Zgadzam się!

Nie będę się powtarzał i uruchamiał osobnego wątku - jestem również na >tak< w temacie "Sky Fighters" (o rany, tytuł "wymiata", nieważne ;) Przy wszystkich swych wadach, a jest ich trochę, wymieniliście tu wiele, to za zdjęcia i muzykę (podkładzik pierwsza klasa) mógłbym się dać pokroić. Mistrzostwo połączenia jednego i drugiego każe mi stwierdzić, że bez mrugnięcia powieką zgodziłbym się oglądać takie produkcje w nieskończoność (dobrowolnie;) o ile dawkowane byłyby w takiej ilości, że pozwalałyby na kilka godzin snu w przerwach. Dodam, że luki (wielgachne jak cholera) w scenariuszu znikają już po drugim seansie ;) a w kolejnych można się pokusić o własne interpretacje ;)) (mamy film z głębią ;). Powiedzmy sobie szczerze, jak inaczej nakręcić film akcji, z myśliwcami w roli głównej, osadzony tu i teraz bez takich, jak tu, przegięć - terroryzm na czasie, a kontrakty na samoloty znamy z własnego podwórka, wyścig? czemu nie. Porządnej wojenki z pojedynkami powitrznymi, na szczęście, nikt nam na razie nie serwuje. Trzeba się chwytać czegokolwiek.
Film dla miłośników lotnictwa, nie ma rady - pozycja obowiązkowa, polecam!

Mirage prezentuje się "odlotowo" ;) babeczki też...

I te zdjęcia - mamo, ja latam ;)

Oglądając ten film nie nastawiałem się na jakieś ambitne kino. Wiedziałem, że będa tutaj głównie widoki samolotów w akcji i właśnie jest dokładnie tak jak miało być. Czy wszystki filmy musza być jakieś super ambitne..."Sky Fighters" to fajny film!

Nie wszystkie filmy muszą być ambitne ale jak sie robi film o pilotach odrzutowców to są jakieś granice. Nie powinno sie robić takich głupot w stylu latania odrzutowcem bez hełmu i osłony kabiny ;p

To są akurat szczegóły... w każdych filmach znajdą się podobne przegięcia. W historii kina jest wiele gniotów które naprawde nie powinny powstać.

Scena lotu bez hełmu może rzeczywiście drażnić. Ale jak porównać Sky Fighters do filmiku Stealth, to wszystko wypada naprawdę realistycznie!
Wcześniej tylko w Top Gun`ie robiono rzeczywiste zdjęcia samolotów, ( ale z ziemi). W Sky Fighters większość ujęć jest robiona w powietrzu, dlatego można przymknąć oko na niedociągnięcia.

Porównanie Stealth do Sky Fighters jest trochę nie na miejscu bo Stealth to film Sci-Fi.

Oczywiście zdjęcie w Sky Fighters są po prostu rewelacyjne i co do tego nie ma wątpliwości ale wkurza mnie gdy głupimi i nieprzemyślanymi scenami psuje się film.

?ale wkurza mnie gdy głupimi i nieprzemyślanymi scenami psuje się film.?

Mnie też, zwłaszcza że tak jak już wszyscy żeśmy orzekli, zdjęcia w filmie są na wysokim poziomie i wnoszą wiele nowego. Kuleje jednak scenariusz, w tym scena ucieczki z lotniska ?bez hełmu?. Można chyba było jakoś inaczej ten watek rozwiązać.

Pewnie że fajny, ale zgadzam się z wytkniętymi wcześniej minusami. Chodzi tu o oglądanie akrobacji i tyle.

film jest słabiutki ale zdjecia bardzo fajne:)

Heh, niby film słabiutki ale oglądam z niego sceny średnio ze dwa razy na dzień i cały czas nie mam dość :). Coś pięknego :).

Wiedziałem przed seansem tylko dwie rzeczy, że to na podstawie jakiegoś komiksu i polecenie weź zobacz w podkładach jest trip-hop - może ci się spodoba. I tak ten film właśnie wspaniale przełknąłem.
Akcja z lotem bez hełmu to jedna z najbardziej pamiętnych scen - prawdziwy komiks :D Rozbieranki, klimat, humor, latanie, wszystko to jakieś takie niewymuszone, Małysz też mocny.
Francuzi zrobili słaby film, który doskonale się ogląda, tak dużo wnosi prawdziwa przygodowość akcji, rozsądny podkład muzyczny i niesamowite zdjęcia. (chociaż reklama "Wielki błękit" w przestworzach to trochu grubymi nićmi szyte;) 6/10 a myślałem, że nigdy takim obrazom nie dam tyle.

Na blueray ogląda się przyjemnie widoczki

Kiedy czytałem te wszystkie komentarze i to co napisali "pasjonaty lotnictwa" to myślałem, że się posikam. Ten film to jedynie kosmiczne: dupki i zdjęcia. Myślałem, że każdy zdrowo myślący człowiek od razu to wyśmieje: gość prędzej zaczął strzelać działkiem niż do samolotu doleciała wystrzelona rakieta; latanie bez kabiny i hełmu; podczas walki z tą laseczką - przy celowaniu w tankowiec "Małysz" stuknął samolotem tak, że zmieniła tor lotu. Szkoda jeszcze, że jak ten koleś był bez klapy to z pistoletu nie strzelał do wroga. A kompletnie śmieszne jest organizowanie wyścigu myśliwców - żenada, w jakim celu?, co miałoby wykazać takie coś? Tym bardziej pchanie się na terytorium wroga bez zezwolenia. Nie wiem jak jeszcze można pisać, że takie rzeczy są możliwe. Tak samo to, że pilot wojskowy jest spokrewniony z terrorystami. -pffff Boje się o niektóre osoby - nie powinny oglądać transformersów, ani filmów tego typu, bo zaraz będą dyskusje "ekspertów", że to może być rzeczywistość. Panie, zmiłuj się nad nimi.

Tak, tak. Lądowanie boeingiem bez podwozia też nie jest możliwe. Każdy zdrowo myślący człowiek powie, że to był fotomontaż i ściema medialna.

No dobrze, ale to są rzeczy takie jak lądowanie Boeingiem, gdzie szansa z tego co mówili w TV to 20% i do tego pilot musiał zrobić 412423 manewrów typu: zrzucenie paliwa, odpowiedni kąt natarcia, trafienie na odpowiednią wysokość w stosunku do pasa startowego itd, a to że takie coś się udało to tylko zasługa i szczęście pilota, a zupełnie co innego rzeczy, które są wymysłem reżysera. Nie ma co porównywać trafienie w lotto do ataku predatora.

Lądowanie samolotem bez podwozia nie jest niczym nadzwyczajnym i zdarza się dość często zarówno w lotnictwie wojskowym jak i cywilnym.

Trzeba odróżnić rzeczywistość od fantazji typu: "myśliwiec kabriolet" bez fotela, osłony kabiny i z pilotem z goła głową :)

„do tego pilot musiał zrobić 412423 manewrów typu: zrzucenie paliwa, odpowiedni kąt natarcia, trafienie na odpowiednią wysokość w stosunku do pasa startowego itd, a to że takie coś się udało to tylko zasługa i szczęście pilota,”

Czyli poza zrzuceniem paliwa wszystko to, co przy normalnym lądowaniu. Co do samego filmu zgodzę się z Tobą, że większym przegięciem było potracenie Estelle skrzydłem, chociaż można to zinterpretować tak, że jej nie potrącił, tylko ona się go przestraszyła i zrobiła szybki unik.

„Trzeba odróżnić rzeczywistość od fantazji typu: "myśliwiec kabriolet" bez fotela, osłony kabiny i z pilotem z goła głową :)”

Latanie z otwartą kabiną samolotami typu Zero czy Spitfire nigdy nie było czymś nadzwyczajnym, więc osobiście nie sądzę, aby współczesne myśliwce miały konstrukcję mniej odporną na działania atmosferyczne przy rozhermetyzowanej kabinie niż myśliwce sprzed 70-ciu lat. Chyba na coś te kilkadziesiąt mln. Euro poszło, przy ich konstruowaniu :)

Przyspieszenia i prędkości dzisiejszych myśliwców a tych z II wojny to przepaść i nie ma sensu nawet porównywać.
Do tego dochodzi jeszcze brak fotela pilota a co za tym idzie pasów, którymi jest przypięty.
Jak niby koleś sterował? Na stojąco?
A może posadził tyłek na prowadnicach od fotela :)

Myśliwiec to nie deskorolka i nawet by nie wystartował takim samolotem nie mówiąc o lataniu a tym bardziej walce powietrznej.

Tyle, że dzisiejszym myśliwcom do startu wystarcza mniej niż 50% ciągu, nie muszą przy starcie "szpanować" przyspieszeniem, no chyba, że startują z katapulty lotniskowca i muszą rozpędzić się na kilkudziesięciu metrach. Taki MiG-29 na ten przykład bez problemu potrafi wystartować na JEDNYM silniku. Gdzie Ty na filmie walkę powietrzną widziałeś z udziałem mirage'a bez kabiny? Wystrzelił rakietę do celu naziemnego i tyle. A pilot siedział na fotelu przypięty pasami.

Przestań gadać pierdoły ze nie da się lecieć współczesnym myśliwcem bez osłony kabiny :)

http://www.youtube.com/watch?v=VuOwDqZLnvs

Ach, ci Ruscy :) Gdzie tam naszym jaszczembiom do nich :)

te nasze "jaszczompy" :) nie s takie złe. Największą ich wadą jest ich ilość 48 sztuk na taki kraj to śmiech na sali.

No tu bym jednak nie przesadzał. Mamy jeszcze ponad 30 MiGów, więc w Europie jesteśmy średniakiem. To, że z taką Francją nie mamy się co porównywać nie ma tu wiele do rzeczy, bo jej to nawet Niemcy czy UK do pięt nie dorastają jeśli chodzi o ilość myśliwców. Fakt, że gdyby hipotetycznie jedynymi państwami na świecie były Polska i Białoruś, to w bezpośrednim starciu nie mielibyśmy NAJMNIEJSZYCH szans, ale jednak nie jesteśmy bezludną wyspą, tylko członkiem NATO. Najbardziej to się wycwanił Luksemburg- zero myśliwców, za to dwa AWACS’y :)

No wiem ze są te MiGi ale maja już po 20 lat i nigdy nie przeszły poważnej modernizacji. Troszkę powoli zaczyniając trącić myszką ;) Ale nawet jeśli jakimś cudem je wyremontują i zmodernizują to i tak nadal mało. takie minimum to 100 - 150 samolotów bojowych. A ten AWACS to nie jest tak do końca Luksemburski bo to są samoloty wspólne. Ona są tylko niejako na stanie Luksemburga :)

Kolego na stanie to się viagrę bierze, a samoloty mogą być co najwyżej na wyposażeniu armii danego kraju i wypożyczane w celach bojowych bądź rozpoznawczych.

No chyba nie tylko to, co przy normalnym lądowaniu, zobacz że bez kół musiał opuścić maszynę bardzo delikatnie, żeby nie uszkodzić konstrukcji, a jednocześnie zrobić to na tyle szybko, żeby nie skończył się pas startowy, zupełnie co innego. Znajdź w takich warunkach "ścieżkę" zejścia.

Miałem na myśli tylko to, co napisałes w poprzednim poście. Lądowanie było pierwsza klasa i kapitan Wrona rządzi, natomiast ścieżka hamowania wyszła dużo krótsza niż normalnie na skutek tarcia. Najważniejsze, że pogoda dopisała i nie było np. silnego porywistego bocznego wiatru, bo skończyłoby się kaplicą. Natomiast najbardziej podobało mi się to, że nie puścili tego w TV na żywo, a zdecydowali się na "retransmisję" dopiero jak okazało sie, że wszystko jest ok.

Człowieku co Ty pleciesz?? Tworzysz jakieś własne teorie?? Skąd wiesz jak długa była ścieżka hamowania?? Daj link czy cokolwiek, g*wno wiesz na ten temat. Nie możliwe żeby tak było, zobacz czy droga hamowania będzie krótsza jak będziesz jechał samochodem bez kół, czy samochodem i włączysz hamulce do dechy, i zastanów się wtedy człowieku gdzie masz większe tarcie, fizyku. Nie dziwne, że wierzysz że można latać bez klapy i hełmu.

Długość ścieżki hamowania widać doskonale gołym okiem na filmie z tegoż incydentu.
Uważaj chłopie, bo jeszcze tak się rozpędzisz samochodem bez kół, że nie wyhamujesz :)

Wiedziałem że tak powiesz. To jeszcze powiedz mistrzu jak to obliczyłeś? PI*cos(ctgx*4-89x+v)? Śmiać mi się chce jak możesz takie głupoty. Gdzie widać jak widać, wiesz gdzie na tym lotnisku normalnie zatrzymują się samoloty? to daj coś na porównanie. Ścieżka hamowania była zdecydowanie dłuższa tylko bystrzaku, w tym przypadku samolot nie kołował dalej po lotnisku. Poza tym w pierwszym poście miałem na myśli to, że musiał się bardzo powoli opuszczać, żeby nic nie rozwalić, a jednocześnie na tyle szybko żeby starczyło mu pasa fizyku. Do nauki, bo widzę, że w Twoim przypadku miało miejsce "pi**dol studia - trenuj predatory ".

Tak, tak. A świstak siedzi i zawije je w te sreberka. Wyhamował tak szybko, że nie wiem, czy ciąg wsteczny silników po wylądowaniu był w ogóle jeszcze potrzebny (o ile w ogóle nie wysiadły).

może pogadajcie na forum o samolotach tam gdzie mozna spotkać bardziej kompetentnych ludzi

Jakieś linki do fachowych forów byś podał, bo w sieci to prawie same dla modelarzy są lub ew. o pokazach lotniczych.

Zdjęcia to największy atut tego filmu !!! Dupy może i są ale to tylko tło dla tego piękna , które można doświadczyć tam w powietrzu ! Kocham samoloty i Mirage 2000 jest jednym z moich ulubieńców:) W ogóle europejskie samoloty podobają mi się bardziej niż amerykańskie(wyjątek F/A 18 Super-Hornet). pozdro dla ludzi, którzy widzą w lataniu jedyną namiastkę wolności :)